Opis: 

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...

Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...

Lubimy czytać

 Moja opinia: 

Dwa lata. Dokładnie tyle leżała ta książka na stosiku wstydu, ale kiedy dwie ostatnie przeczytane przeze mnie pozycje okazały się niewypałem (jedna nawet całkiem sporym), musiałam sięgnąć w końcu po coś, co nie będzie mnie od siebie odpychać. Z Osobliwymi i cudownymi przypadkami Avy Lavender poszłam trochę w ciemno, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się do końca spodziewać. Ale że słyszałam o niej same dobre opinie, a i ocena też jest dość wysoka - z książkami z notą ponad 7 zazwyczaj mam dobre wspomnienia - stwierdziłam, że zapewne to jest właśnie to. 

Czy się pomyliłam?
Absolutnie nie. Sam prolog wystarczył. Wprowadzanie do fabuły elementów baśniowych, nadprzyrodzonych to moje osobiste hobby i uwielbiam, jak autorzy też to robią. Nie może to być jednak zbyt sztuczne i przerysowane - a w przypadku debiutanckiej książki Leslye Walton było dokładnie tak, jak lubię. Pokochałam tę autorkę właściwie już po paru stronach. Dysponuje tym stylem pisania - poetyckim stylem - który jest dla mnie naprawdę pociągający i inspirujący. Mimo to, Walton pisze bardzo lekko. Totalna swoboda, widać, że te słowa przepływały przez jej palce bez żadnego wysiłku. To jest to, co tak bardzo podziwiam - lekkość dysponowania i dzielenia się ze światem tym wyjątkowym piórem. Anielska lekkość. 

Fabuła była dla mnie sporym, bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Znów narodziła się we mnie ta euforia, że trzymam w dłoniach coś odkrywczego i tym razem, ku mojej radości, ta ekscytacja utrzymywała się do ostatnich stron. Nieprzewidywalna niemal do końca, prawie w stu procentach - oczywiście były wyjątki, ale bardzo niewielkie. Do wybaczenia. 

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, w końcu mogę powiedzieć, że zawiązała się pomiędzy nami prawdziwa więź. Każdy z nich miał w sobie coś osobliwego, wyróżniającego go na tle pozostałych. Dar porozumiewania się z duchami, niezwykle silny węch przewidujący szczęśliwe przypadki lub katastrofy, skrzydła, które są integralną częścią ludzkiego ciała czy geniusz w dziedzinie kartografii. Ulubiona postać? Zdecydowanie brat bliźniak Avy, Henry, który dysponuje pewnymi cechami autyzmu, skradł moje serce jedną rzeczą - mówi tylko wtedy, gdy ma coś ważnego do powiedzenia. Czyż to nie przydatna cecha? Wiele bym dała, by większość osób z mojego otoczenia miało właśnie tę przypadłość. Żeby otwierali usta tylko wtedy, gdy mogą przekazać coś wartościowego.

Mimo, iż jest to książka młodzieżowa, dorośli i dojrzali czytelnicy także odnajdą w niej doskonałą rozrywkę. Będzie idealnym dodatkiem do popołudniowej herbaty w jesienne i zimowe wieczory, wówczas spowije Was zapach świeżo pieczonego chleba i ciast z piekarni Emilienne. 

I pamiętajcie - Anioły są wśród nas. Nawet te bez skrzydeł. 

9/10

Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Autor: Leslye Walton
Wydawnictwo: SQN
rok wydania polskiego: 2016
okładka: miękka
liczba stron: 299

Brak komentarzy: