"Chcę pokazać Ci nasz świat takim jaki jest: drzwi, podłogę, kran i zlew, fotel ogrodowy tuż przy murze pod oknem kuchennym, słońce, wodę i drzewa. Będziesz przyglądać mu się po swojemu, będziesz doświadczać go po swojemu, gromadzić swoje własne doświadczenia i wieść własne życie, więc to oczywiste, że przede wszystkim robię to dla siebie: pokazując Ci świat, moja maleńka, przekonuję się, że warto żyć"

Jest schyłek lata. Za sześć miesięcy na świat ma przyjść córka autora, adresatka owych listów. Listów zawierających okruchy życia oraz obraz niezwykłego, pięknego, ekscytującego, ale i czasem szarego, nieprzyjaznego świata.
W tym momencie stajemy u progu podróży do intymnego świata Knausgårda, poznajemy jego wrażliwość, empatię, radość jaką czerpie z prostych, zwyczajnych epizodów, czasu spędzonego z dziećmi czy na pracach w ogrodzie i domu. To niezwykła podróż pełna walki z codziennością, wypełnioną ojcowską miłością i myślami o nienarodzonym dziecku.
To było moje pierwsze spotkanie z prozą Karla Ovego Knausgårda. Nie sposób jest opisać, jak bardzo to, co on pisze szarpie moje delikatne struny i jak głośno i wyraźnie do mnie przemawia. Bezpośredniość, odważne obnażanie się z intymności, naturalizm, swobodne poruszanie kontrowersyjnych i delikatnych tematów - zdolności, które od zawsze podobały mi się w pisarzach i za które zawsze ich podziwiałam. Knausgård kupił mnie całą, łącznie z butami, dziurawymi skarpetkami i skołtunionymi włosami. Choć to zwyczajna proza, coś, co nie powinno zachwycać ze względu na swoją nudność i banalność - jest napisana w taki sposób, że skłania do refleksji i zadania sobie pytania, czy nasze życie, nasze kłótnie, negowanie i narzekanie na to, co nas spotyka ma jakikolwiek sens? Czy nie warto rzucić to wszystko i zacząć szukać co, co najpiękniejsze w tym, co najprostsze? W tym miejscu chciałabym się zgodzić z Krzysztofem Vargą, że "Knausgård w pewnym sensie ratuje nasze dusze".

10/10 

Tytuł: Jesień
Autor: Karl Ove Knausgård
Seria: Cztery Pory Roku
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
okładka: twarda
liczba stron: 240


2 komentarze:

  1. Uwielbiam tego pisarza i skoro przypadł Ci do gustu, polecam "Moją walkę". To sześć tomów (na razie wydano pięć), minimum pięćset stron każdy, ale warto przeczytać każde słowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ostrzę sobie na nią zęby :D Na pewno po nią sięgnę, bo już czuję, że to może być niesamowita przygoda :D

      Dziękuję za rekomendację i pozdrawiam! ;)

      Usuń