„Dziwne, że istniejesz, a mimo to nie wiesz, jak wy­gląda świat. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy niebo, pierwszy raz, kiedy widzimy słońce, pierwszy raz, kiedy czujemy powietrze na skórze. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy twarz, drzewo, lampę, piżamę, but. W moim życiu to się już prawie nigdy nie zdarza. Ale wkrótce się zdarzy. Za kilka miesięcy po raz pierwszy zobaczę Ciebie”.

 Recenzja Jesieni

Minęła jesień; do narodzin córki zostało mało czasu. Knausgård po raz kolejny zanurza się w prozie życia i kontynuuje swoją opowieść. Monety, rury, krzesła, okna, cukier - to tylko niektórzy bohaterowie tych krótkich historii, które razem tworzą coś tak prostego i prowizorycznego, a jednak bez czego trudno nam sobie wyobrazić codzienne życie.
Chcąc chwalić Knausgårda i opowiadać o jego wpływie na mnie i na moje zalążki twórczości, musiałabym powielić słowa z poprzedniej recenzji. A żeby nie wyszło na to, że jestem leniem i piszę recenzję "na kolanie", powiem krótko i na temat - kupię wszystko, co wyjdzie spod pióra tego pisarza.
Jestem też skłonna powiedzieć, że Zima jest nieco lepsza od swojej poprzedniczki. Po wcześniejszym pierwszym zachwycie nad Jesienią i ogólnie nas stylem pisarza, druga część pozostawiła po sobie jeszcze lepszy "posmak" i coraz większe nadzieje na niesamowitą podróż podczas czytania Wiosny.

To bardzo dobra książka na dzisiejszy czas, kiedy szukamy ochłody i odetchnienia od upałów. Mimo iż zima nie jest moją ulubioną porą roku, lektura o niej przyniosła mi przyjemne orzeźwienie. Polecam na urlopowy weekend i na każdy inny dzień w roku.

10/10 

Tytuł: Zima
Autor: Karl Ove Knausgård
Seria: Cztery Pory Roku
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie 
okładka: twarda
liczba stron: 276 

Brak komentarzy: