Czytelnia przy Kwiatowej 13

Strony

  • KIM JESTEM?
  • KONTAKT || WSPÓŁPRACA
  • W OBIEKTYWIE
  • INSTAGRAM
  • TUMBLR
  • LOGO BLOGA

września 29, 2019

"Lwowskie losy. Tańce ze śmiercią" Jan Bil


(...) Trwają aresztowania, zaczynają się masowe deportacje... Wszelkie próby oporu są brutalnie pacyfikowane. Udręczeni i prześladowani mieszkańcy próbują jednak normalnie żyć. Wtedy pojawia się dwóch niezłomnych – Karol doświadczony oficer przedwojennej "dwójki", dla którego nie ma rzeczy niemożliwych i jego młodszy kolega z lat szkolnych Rafał – inteligent, syn lwowskiego adwokata, a obecnie pracownik firmy zajmującej się parcelacją „pańskiej” ziemi pod przyszłe kołchozy. Spoufaleni z lwowskimi batiarami, zaangażowani w skomplikowane romanse, żyją szybko i niebezpiecznie, każdego dnia stawiają czoła Sowietom, rozpracowując równocześnie złowrogie plany ukraińskich nacjonalistów...
           Wydawnictwo Libra 

Prawda, że opis tej książki jest intrygujący? Zwłaszcza dla osób, które tak jak ja, pochodzą z miejscowości położonych przy polsko - ukraińskiej granicy i którym nie jest obca historia Lwowa oraz losy tego miasta podczas II wojny światowej. 
Lwowskie losy jest również skarbnicą prawie niespotykanego już prawdziwego bałaku lwowskiego. To bardzo trudny i specyficzny dialekt (mogę pochwalić się tym, że jest on obecny u mnie w domu i czasem mówię po polsku - ale z lwowskim akcentem ;). Uzupełnienie wiedzy na jego temat było ciekawym doświadczeniem.

...

I właściwie w tym miejscu skończyły się moje pozytywne odczucia na temat tej książki. 

Nie sądziłam, że nadejdzie taki dzień, kiedy czytanie będzie przyprawiać mnie o płacz. Poziom irytacji osiągał apogeum już w momencie, gdy siadałam z herbatą i brałam ją do ręki... Jestem z tych czytelników, którzy zawsze starają się dać książce szansę i poznać ją od początku do końca. Zakładam, że nawet w tej najgorszej powinny znajdować się jakieś pozytywy. W tej... Cóż... Poza tym jednym wymienionym wyżej, nie znalazłam nic. NIC!
I nie przeczytałam jej do końca. Porzuciłam ją po jakichś dwustu stronach. Naprawdę. I szczerze mówiąc, nie jestem ciekawa zakończenia. 

Nie było w tej książce niczego, co grałoby właściwie. Odnosiło się takie wrażenie, jakby pisał to jakiś nawiedzony, lubujący się w wulgaryzmach grafoman na kolanie za pięć dwunasta. Język i styl... TRAGICZNE. Nie mam zielonego pojęcia, co autor chciał osiągnąć poprzez zastosowanie takiego zabiegu, ale było to wysoce niezjadliwe. Dialogi wzięte dosłownie z czarnej dziury, bez ładu i składu; trudno się zorientować, kto z kim rozmawia i ilu bohaterów uczestniczy w tej wymianie zdań. Nie raz nie dwa prychałam i kręciłam głową, a tego, jak wiele razy chciałam cisnąć ten twór przez okno, utopić we wrzącym oleju czy spalić w piecu - nie wspomnę. O bohaterach nie ma co mówić; byli tak nijacy, że aż nie zasługują na wzmiankę w tej recenzji.

Tak naprawdę, to śledzenie fabuły zarzuciłam po setnej stronie. Potem już tylko przesuwałam wzrokiem po słowach, do głowy trafiało może co czwarte, piąte słowo. To wyglądało tak, jakby rodzice wmuszali w małego niejadka gotowane warzywa - a im bardziej naciskali, tym żołądek biedaka bardziej się buntował. Ze mną właśnie tak było, tylko, że to uczucie buntu rozchodziło się po całym ciele. Aż mnie bolało, kiedy brałam ją do ręki. 
Na szczęście powiedziałam sobie dość i schowałam ją na dnie wielkiego pudła. Może do czegoś kiedyś mi się przyda. 

Nie polecam tej książki. Chyba, że chcecie poznać wyjątkowy lwowski bałak - dla niego można przymknąć oko na pewne rzeczy i spróbować go zrozumieć. 

Dziwię się temu wydawnictwu, że wypuścili w świat takiego gniota...

2,7/10 

Tytuł: Lwowskie losy. Tańce ze śmiercią
Autor: Jan Bil
Cykl: Lwowskie losy
Wydawnictwo: Libra
rok wydania: 2018
okładka: miękka
liczba stron: 344

 
Czytaj więcej »
on września 29, 2019 0
Podziel się!
Tags
Jan Bil, literatura piękna, recenzja
Nowsze posty
Starsze posty

września 26, 2019

"Kamienny Anioł" Margaret Laurence


Główną bohaterką powieści jest Hagar. Poznajemy ją jako schorowaną, będącą pod opieką syna i jego żony dziewięćdziesięcioletnią kobietę. Urodziła się i wychowała na dzikiej prerii, w małym miasteczku Manawaka w zachodniej Kanadzie. To właśnie preria w dużym stopniu ukształtowała jej silny charakter oraz wolę przetrwania. Była ambitna, bezpośrednia i nieustępliwa, zawsze stawiała na swoim.
U schyłku swojego życia i z wizją dokonania żywota w domu starców, zaczyna rozliczać się ze swoją przeszłością. Snuje wspomnienia, analizuje wydarzenia, uczucia, waży każdą myśl i każde wypowiedziane przez siebie słowo. Na nowo czuje ból straty oraz smak małych zwycięstw.

Kamienny Anioł to historia, której początek przypada na schyłek XIX wieku. Stopniowo, wraz z życiem Hagar, przeżywamy dwie wojny światowe, Wielki Kryzys z lat 30-tych, trafiając do epoki mediów i telewizji. Swoją opowieść przeplata z wydarzeniami z przeszłości, zanurza się w nich, niejednokrotnie tęskniąc do tych minionych chwil. Są dla nią odskocznią od codzienności, która nie jest łatwa. Śmiało można by rzec, że Hagar Shipley nie jest miłą starszą panią. Jest zrzędliwa i nie gryzie się w język. Coraz częściej też traci kontrolę nad swoją pamięcią. Jej z pozoru uporządkowany świat lega w gruzach, gdy dowiaduje się o planach umieszczenia jej w domu starców. Walcząc o uniknięcie takiego losu - niespodziewanie dla samej siebie - godzi się z tym, co ma ją spotkać.

Przyznam, że zżyłam się z Hagar. Mimo jej paskudnego charakteru, ujęła mnie swoją hardością i walecznością. Była pionierką, kobietą z prerii, której życie naznaczone było bolesnymi stratami swoich najbliższych. Potrafiła podnieść się z każdej z nich i brnąć dalej, choć bagaż zdławionych łez i żalu był ciężki do udźwignięcia.

Język, plastyczny, poetycki, ale przystępny, idealnie kreuje obraz ówczesnego życia na dzikiej i surowej prerii. Styl pisarki należy do moich ulubionych i ukochanych - właściwie po przeczytaniu pierwszych zdań książki wiedziałam, że już ją kocham. I tak rzeczywiście było. Przez powieść po prostu się płynie. Lekko i niby banalnie, ale w żadnym momencie nie poczuje się nudy. Po odłożeniu jej, nieustannie odczuwałam głód czytania i zagłębienia się w historię Hagar, poznania wszystkich tajemnic jej życia.
To było naprawdę motywujące uczucie, bo od kilku tygodni trwałam w kolejnym czytelniczym kryzysie. Ta powieść okazała się świetną pozycją do walki z nim - i na całe szczęście wyszłam z tej walki zwycięsko.

Kamienny Anioł nie jest lekturą dla każdego. Wymaga odpowiedniego podejścia, rozumowania i czasu, by ją odpowiednio odebrać. To jedna z tych pozycji, nad którymi trzeba się mocniej pochylić. A kiedy w pełni zrozumie się jej istotę i przekaz, okaże się tą książką, która pozostanie z nami na zawsze.

9,7/10

Tytuł: Kamienny Anioł
Autor: Margaret Laurence
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bona
rok wydania: 2014 (pierwsze polskie wydanie)
okładka: miękka
liczba stron: 288
Czytaj więcej »
on września 26, 2019 0
Podziel się!
Tags
literatura piękna, Margaret Laurence, recenzja
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Archiwum

  • ►  2023 (4)
    • ►  sie 2023 (2)
    • ►  cze 2023 (1)
    • ►  maj 2023 (1)
  • ►  2022 (12)
    • ►  gru 2022 (1)
    • ►  lis 2022 (1)
    • ►  paź 2022 (1)
    • ►  wrz 2022 (1)
    • ►  lip 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (1)
    • ►  kwi 2022 (1)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (10)
    • ►  sie 2021 (1)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (1)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ►  2020 (17)
    • ►  gru 2020 (5)
    • ►  lis 2020 (1)
    • ►  paź 2020 (3)
    • ►  wrz 2020 (1)
    • ►  lip 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ▼  2019 (16)
    • ►  gru 2019 (1)
    • ►  paź 2019 (4)
    • ▼  wrz 2019 (2)
      • "Lwowskie losy. Tańce ze śmiercią" Jan Bil
      • "Kamienny Anioł" Margaret Laurence
    • ►  sie 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (2)
    • ►  cze 2019 (1)
    • ►  maj 2019 (1)
    • ►  kwi 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (43)
    • ►  gru 2018 (4)
    • ►  paź 2018 (4)
    • ►  wrz 2018 (2)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (5)
    • ►  cze 2018 (5)
    • ►  maj 2018 (4)
    • ►  kwi 2018 (4)
    • ►  mar 2018 (2)
    • ►  lut 2018 (6)
    • ►  sty 2018 (6)
  • ►  2017 (82)
    • ►  gru 2017 (7)
    • ►  lis 2017 (3)
    • ►  paź 2017 (5)
    • ►  wrz 2017 (4)
    • ►  sie 2017 (5)
    • ►  lip 2017 (6)
    • ►  cze 2017 (5)
    • ►  maj 2017 (5)
    • ►  kwi 2017 (42)

Translate

Popularne posty

  • "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaled Hosseini
    Głównymi bohaterkami powieści są dwie kobiety, których zrządzenie losu uczyniło żonami władczego i bezwzględnego Raszida. Mariam w wieku...
  • "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes
    Lousa Clark wiedzie spokojne, uporządkowane życie w małym angielskim miasteczku. Jest wesoła i nietuzinkowa; doskonale wie, ile kroków mi...
  • "Dom Róż" Sarah Harvey
    Lily i Liam porzucają swoje dotychczasowe życie w Londynie i wyruszają do Kornwalii, gdzie swoje nowe gniazdko wiją w małym, nadmorskim...

Etykiety

  • (nie)recenzja
  • TOP
  • TOP 3
  • autobiografia
  • biografia
  • fantasy
  • fotografia
  • kryminał
  • literatura dziecięca
  • literatura faktu
  • literatura klasyczna
  • literatura młodzieżowa
  • literatura obyczajowa
  • literatura piękna
  • literatura polska
  • literatura przygodowa
  • literatura współczesna
  • opowiadanie
  • podróże
  • podsumowanie
  • recenzja
  • reportaż
  • różne
  • seria
  • thriller
  • w obiektywie

Szukaj

Zaglądam

  • Varia czyta
  • Rude Pióro
  • Daughter of the Woods

Statystyka

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Czytelnia przy Kwiatowej 13. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.