Lauren i Ryan poznali się jedenaście lat temu. Są małżeństwem z sześcioletnim stażem; ich wspólne życie na początku kwitło, było pełne uczucia i romantyzmu. Nie ma jednak idealnych małżeństw.
Ostatnimi czasy między nimi w ogóle się nie układa - nie mogą znieść swojej obecności, działają sobie nawzajem na nerwy. To wielkie uczucie, które ich połączyło gdzieś uleciało. Pojawia się jednak rozwiązanie - postanawiają rozstać się na rok. Coś jak "próbna separacja", bez kontaktowania się ze sobą. Tak, by każde z nich mogło przeanalizować swoje uczucia, sprawdzić, czy są jeszcze zdolni do tęsknoty za drugą połówką i - czy ich małżeństwo wciąż ma trwałe postawy do tego, by przetrwać.

Z początku byłam do tej książki nastawiona dosyć sceptycznie; miłość między Lauren a Ryanem rozkwitła niemal momentalnie, a sekundę po tym już wiedzieli, że są dla siebie stworzeni. Nie - jak już wiecie, nie uznaję błyskawicznych miłości. Ale to fikcja, więc (z trudem) przełknęłam. Pierwsze rozdziały praktycznie przewertowałam, pobieżnie rzucając na nie okiem. Potem jednak coś zaskoczyło i zanim się zorientowałam, zbliżałam się do końca książki.

Rozstańmy się na rok składa się niemal w całości z opisu uczuć bohaterki. Bardzo dobrze przedstawionych opisów; mogłam z łatwością wyobrazić sobie, co czuje kobieta, kiedy zaczyna rozumieć swoje relacje z mężem, dostrzegać swoje błędy i pomyłki, których mogła przecież uniknąć. Przeżywałam każde uczuciowe wzloty i upadki Lauren, śmiejąc się z nią i płacząc. Nawet tęskniąc.
Sam pomysł na coś takiego jak próbna separacja, nie do końca przypadł mi do gustu. Dla mnie małżeństwo jest świętością i nie można go rozrywać. Owszem, są różni ludzie i w życiu różne są sytuacje, ale wierzę, że każdy problem da się naprawić w mniej inwazyjny sposób, jak separacja.
Polubiłam się ze wszystkimi bohaterami, najbardziej jednak z Rachel, kobietą z zasadami, kochającą i uczciwą, która stawiała szczęście swoich bliskich wyżej niż własne. Była bardzo dobrą przyjaciółką dla swojej siostry i małym przykładem do naśladowania dla wszystkich sióstr.

Rozstańmy się na rok nie jest wybitna, ale oryginalny pomysł na fabułę jest jej bardzo dużym atutem. Wszystkim miłośniczkom lekkich i przyjemnych oraz miłosnych historii polecam z całego serca.

8/10 

Tytuł: Rozstańmy się na rok
Autor: Taylor Jenkins Reid
Wydawnictwo: Amber
okładka: miękka
liczba stron: 336

Brak komentarzy: