Czytelnia przy Kwiatowej 13

Strony

  • KIM JESTEM?
  • KONTAKT || WSPÓŁPRACA
  • W OBIEKTYWIE
  • INSTAGRAM
  • TUMBLR
  • LOGO BLOGA

października 30, 2020

"Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh

 

Opis:

Jak nauczyć się porozumienia i miłości? Victoria spędziła młodość w rodzinach zastępczych i domach dziecka. Aspołeczna. Porywcza. Małomówna. Bezczelna – oto, co zapisywano w raportach. Ale jest bardzo wrażliwa i kocha kwiaty. Nieufna, porozumiewa się z otoczeniem za pomocą języka roślin. Poznała go dzięki Elizabeth, jednej ze swych przybranych matek. Nieprzystosowana i zła na cały świat, napotkanym ludziom najchętniej dawałaby bukiet nagietków, oznaczający żal, lub osty, sygnalizujące mizantropię.

Osiemnastoletnia Victoria zaczyna teraz dorosłe życie. Chce być florystką i dostaje pracę w kwiaciarni, gdzie przygotowuje bukiety o specjalnym znaczeniu, pomagające klientom w wyrażaniu wielu dobrych uczuć. Sama jednak nie chce o nich słyszeć, nie wierzy w nie, nie rozumie. Gdy spotyka Granta, który również zna język kwiatów, w dziewczynie rozkwitają wcześniej nieznane uczucia.

Moja opinia: 

Są takie książki, których lektura jest niezwykłym przeżyciem. Zupełnie tak, jakbym była w związku z człowiekiem, który zna mnie jak nikt inny i doskonale wie, czego i kiedy potrzebuję. Czuję się doceniana i rozumiana.
Z Sekretnym językiem kwiatów było bardzo podobnie. Wiem, że często to powtarzam, ale tutaj po raz kolejny zadziałała reguła pierwszej strony - jeśli między mną a pierwszymi słowami książki powstanie chemia, będzie to lektura, której nie zapomnę. 

Główną bohaterką powieści jest Victoria, wychowanka wielu domów dziecka i rodzin zastępczych, którą poznajemy w dniu jej osiemnastych urodzin. Od tej chwili musi radzić sobie wyłącznie sama. Nie jest to łatwe, zwłaszcza dla osoby, która nigdy tak naprawdę nie nauczyła się żyć. Nie zamierza podjąć żadnej pracy ani dalszej edukacji, wybierając bezdomność. Jej jedynymi towarzyszami zdają się być kwiaty, których sekretny język jest Victorii bardzo dobrze znany. Pewnego dnia przypadkowo trafia na właścicielkę kwiaciarni, która wkrótce wyciąga do niej pomocną dłoń i decyduje się ją zatrudnić. Dla Victorii będzie to początek czegoś wyjątkowego, czegoś, na co - według niej - nigdy sobie nie zasłużyła. 

Z Victorią polubiłam się właściwie od razu. Uwielbiam kwiaty i uwielbiam ludzi, którzy są wrażliwi na ich delikatność i piękno - nawet jeśli są to tylko bohaterowie literaccy. Stała mi się bliska też dzięki jednej cesze - czuła się obco gdziekolwiek się znalazła. Bardzo zdystansowana i nieufna, a jedyną osobą, na którą mogła liczyć to ona sama. Zupełnie jak ja. Kiedy zdałam sobie z tego sprawę, znalazłam w Victorii naprawdę dobrą przyjaciółkę. 

Zagłębiając się w powieść, dostałam coś więcej niż tylko skrupulatną wiedzę na temat języka kwiatów. Przypadek Victorii, która zaczęła spełniać się w wymarzonym zawodzie, znalazła przychylne sobie osoby, a także chłopaka, który ją pokochał, dał mi nadzieję, że jeśli ja też zaufam pewnym przypadkom pojawiającym się na mojej drodze, może i mnie spotka coś podobnego. Że zacznę otwierać się na ludzi i przede wszystkim - zacznę otwierać się przed samą sobą, mówić sobie głośno, czego pragnę, czego się boję. 

Pióro Vanessy Diffenbaugh i jej umiejętność poetyzowania nawet najdrobniejszych sytuacji podbiły moje serce. Mimo tego, iż rozdziały przeplatały historię przeszłą i teraźniejszą, cała fabuła została przedstawiona jasno i czytelnie. Moment jej "zakleszczenia" był momentem kulminacyjnym powieści i choć gdzieś z tyłu głowy spodziewałam się dalszych losów bohaterów, otoczka wokół głównego wątku nie pozwalała mi ich przewidzieć w stu procentach. To jest to, czego oczekuję od każdej lektury i cieszę się, że mam w swojej biblioteczne kolejną pozycję, która ze mną wygrała. 

Nie mam tej książce właściwie nic poważnego do zarzucenia, a wszelkie uczucia, jakie we mnie wywołała, były dość osobiste. Wątek miłosny Victorii i Granta dał mi nadzieję na to, że nawet wyalienowane istoty mają zdolność pokochać. Może ja też to mam? Czas pokaże. 

Polecam  z całego serca, nie tylko tym, którzy kochają kwiaty. To ciepła, pouczająca i poruszająca powieść, która z pewnością pozostanie z Wami na długo.

9,5/10 

Tytuł: Sekretny język kwiatów
Autor: Vanessa Diffenbaugh
Wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania polskiego: 2011
okładka: twarda
liczba stron: 400

Czytaj więcej »
on października 30, 2020 0
Podziel się!
Tags
literatura obyczajowa, recenzja, Vanessa Diffenbaugh
Nowsze posty
Starsze posty

października 20, 2020

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye Walton

 


 Opis: 

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...

Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...

Lubimy czytać

 Moja opinia: 

Dwa lata. Dokładnie tyle leżała ta książka na stosiku wstydu, ale kiedy dwie ostatnie przeczytane przeze mnie pozycje okazały się niewypałem (jedna nawet całkiem sporym), musiałam sięgnąć w końcu po coś, co nie będzie mnie od siebie odpychać. Z Osobliwymi i cudownymi przypadkami Avy Lavender poszłam trochę w ciemno, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się do końca spodziewać. Ale że słyszałam o niej same dobre opinie, a i ocena też jest dość wysoka - z książkami z notą ponad 7 zazwyczaj mam dobre wspomnienia - stwierdziłam, że zapewne to jest właśnie to. 

Czy się pomyliłam?
Absolutnie nie. Sam prolog wystarczył. Wprowadzanie do fabuły elementów baśniowych, nadprzyrodzonych to moje osobiste hobby i uwielbiam, jak autorzy też to robią. Nie może to być jednak zbyt sztuczne i przerysowane - a w przypadku debiutanckiej książki Leslye Walton było dokładnie tak, jak lubię. Pokochałam tę autorkę właściwie już po paru stronach. Dysponuje tym stylem pisania - poetyckim stylem - który jest dla mnie naprawdę pociągający i inspirujący. Mimo to, Walton pisze bardzo lekko. Totalna swoboda, widać, że te słowa przepływały przez jej palce bez żadnego wysiłku. To jest to, co tak bardzo podziwiam - lekkość dysponowania i dzielenia się ze światem tym wyjątkowym piórem. Anielska lekkość. 

Fabuła była dla mnie sporym, bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Znów narodziła się we mnie ta euforia, że trzymam w dłoniach coś odkrywczego i tym razem, ku mojej radości, ta ekscytacja utrzymywała się do ostatnich stron. Nieprzewidywalna niemal do końca, prawie w stu procentach - oczywiście były wyjątki, ale bardzo niewielkie. Do wybaczenia. 

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, w końcu mogę powiedzieć, że zawiązała się pomiędzy nami prawdziwa więź. Każdy z nich miał w sobie coś osobliwego, wyróżniającego go na tle pozostałych. Dar porozumiewania się z duchami, niezwykle silny węch przewidujący szczęśliwe przypadki lub katastrofy, skrzydła, które są integralną częścią ludzkiego ciała czy geniusz w dziedzinie kartografii. Ulubiona postać? Zdecydowanie brat bliźniak Avy, Henry, który dysponuje pewnymi cechami autyzmu, skradł moje serce jedną rzeczą - mówi tylko wtedy, gdy ma coś ważnego do powiedzenia. Czyż to nie przydatna cecha? Wiele bym dała, by większość osób z mojego otoczenia miało właśnie tę przypadłość. Żeby otwierali usta tylko wtedy, gdy mogą przekazać coś wartościowego.

Mimo, iż jest to książka młodzieżowa, dorośli i dojrzali czytelnicy także odnajdą w niej doskonałą rozrywkę. Będzie idealnym dodatkiem do popołudniowej herbaty w jesienne i zimowe wieczory, wówczas spowije Was zapach świeżo pieczonego chleba i ciast z piekarni Emilienne. 

I pamiętajcie - Anioły są wśród nas. Nawet te bez skrzydeł. 

9/10

Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Autor: Leslye Walton
Wydawnictwo: SQN
rok wydania polskiego: 2016
okładka: miękka
liczba stron: 299

Czytaj więcej »
on października 20, 2020 0
Podziel się!
Tags
Leslye Walton, literatura młodzieżowa, recenzja
Nowsze posty
Starsze posty

października 14, 2020

"Z innej bajki" Jodi Picoult, Samantha Van Leer

 


Opis:

Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek. Jodi Picoult po raz pierwszy w duecie z córką!

Prawdziwe bajki nie są dla ludzi o słabych nerwach. Dzieci są ścigane przez wilki i zjadane przez czarownice; kobiety zapadają w śpiączkę i padają ofiarą niegodziwych członków rodziny. Ale cały ten ból i męczarnie wynagradza im zakończenie: długo i szczęśliwie. Nieważne, że na półrocze dostałaś cztery minus z francuskiego i jako jedyna dziewczyna w szkole nie masz pary na bal semestralny. Długo i szczęśliwie to balsam na rozkołatane serce.

Piętnastoletnia Delilah McPhee ma pecha. Nielubiana przez rówieśników, najchętniej siedziałaby z nosem w książce. Pewnego razu czyta bajkę o Oliverze, księciu spryciarzu – i ku swemu zdziwieniu nie może się od niej oderwać. Któregoś dnia słyszy głos płynący z kartki i dowiaduje się, że książę planuje ucieczkę. Czy Delilah pomoże Oliverowi wydostać się z bajki? A może… sama się w niej znajdzie?

Lubimy czytać 

Moja opinia:

Po raz kolejny mogę się pochwalić, że bohaterka mojej dzisiejszej recenzji trafiła do mnie przypadkiem. Z innej bajki znalazła się w paczce wraz z książką, którą kupiłam na wyprzedaży na jednej z facebookowych grup (swoją drogą, jeśli mam być szczera, nie pamiętam, co to była za książka). Sprzedająca dała tym wyraz swojej skruchy za to, że tak długo zwlekała z wysłaniem pakunku, dzięki czemu otrzymałam czytanie za darmo :)

... Chyba naprawdę do polubiłam.

I jak to bywało z wieloma innymi pozycjami z mojej biblioteczki wstydu, przeleżała swoje, aż pewnego październikowego dnia zlitowałam się nad nią i stwierdziłam, że już czas. 

Zanim jednak ją otworzyłam, poczytałam nieco o autorce (i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że autorek jest dwie) oraz o samej książce. Jest to bajka. Taka z księciem, zamkniętej w wieży księżniczce, smokiem, wiernymi giermkami dziedzica, magią i takie tam. Książka była jednak skonstruowana zupełnie inaczej niż wszystkie inne znane mi dotąd tego typu pozycje. I to naprawdę mnie zaciekawiło, więc czym prędzej zabrałam się za czytanie. 

Pierwsze sto stron zgłębiania 3-wątkowej (!) fabuły i powtarzaniu w głowie słów podziwu dla autorek (matki i córki) minęły gładko. Byłam naprawdę mile zaskoczona samym pomysłem na treść, to był swego rodzaju powiew prawdziwej świeżości. Ale potem mój entuzjazm powoli gasł, a końcówka - gdzie umieszczony został punkt zwrotny i gdzie powinno być najciekawiej - została tylko muśnięta moim wzrokiem. Co mnie nagle tak zniechęciło? Powodów jest wiele. Przede wszystkim - skoro autorek było dwie (a wszyscy wiemy, że co dwie głowy, to nie jedna), z czego jedna z nich to bardzo poczytna i całkiem zdolna pisarka, można by było pokusić się o mniej szablonową treść samej bajki. No bo... znowu książę? Znowu księżniczka w wieży? Walka z wszelkim złem, począwszy o wróżek, syren do nawiedzonego lasu, w celu jej uwolnienia? Ślub o zachodzie słońca?... Sami powiedzcie, że to nudne chyba bardziej niż te nieszczęsne flaki z olejem. Po drugie - wątek miłości aż po grób bohatera bajki, księcia Olivera i czytelniczki Delilah, zakompleksionej i zakochanej w książkach dziewczynie. Oboje mają po 15 lat. I taka miłość? Rozumiem, że to powieść dla młodzieży, ale... Czy niezbyt przerysowana i infantylna? Można dzisiejszą młodzież karmić opowiastkami o wiecznej miłości nastolatków? A nie lepiej dać im do czytania coś, dzięki czemu przygotują się na to, iż życie to nie jest bajka, różowe okulary, jednorożce i zachody słońca nad tęczową łąką? Kwestię tę pozostawiam do Waszej oceny.

O bohaterach niewiele mogę powiedzieć, bo właściwie żaden nie przyciągnął mojej uwagi. Są anonimowi. Żaden też czymś szczególnym się nie wyróżniał i z żadnym nie nawiązałam jakieś więzi. A już na pewno się nie zakochałam...

Z innej bajki to pierwsza tego typu powieść Jodi Picoult, dodatkowo napisana wspólnie z jej córką, Samanthą. Był to swego rodzaju eksperyment, jednak według mnie udany tylko dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie zachwyciła mnie, ani nie porwała, ale wiem, że ma mnóstwo miłośników i jeśli chcecie stanąć po jednej lub po drugiej stronie, zapraszam do lektury. Z pewnością przyda się jako towarzyszka jesiennych wieczorów. 

6/10

Tytuł: Z innej bajki
Autorzy: Jodi Picoult, Samantha van Leer
Cykl: Z innej bajki (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania polskiego: 2013
okładka: miękka
liczba stron: 312


Czytaj więcej »
on października 14, 2020 0
Podziel się!
Tags
Jodi Picoult, literatura młodzieżowa, recenzja, Samantha van Leer
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Archiwum

  • ►  2023 (4)
    • ►  sie 2023 (2)
    • ►  cze 2023 (1)
    • ►  maj 2023 (1)
  • ►  2022 (12)
    • ►  gru 2022 (1)
    • ►  lis 2022 (1)
    • ►  paź 2022 (1)
    • ►  wrz 2022 (1)
    • ►  lip 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (1)
    • ►  kwi 2022 (1)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (3)
  • ►  2021 (10)
    • ►  sie 2021 (1)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (1)
    • ►  sty 2021 (3)
  • ▼  2020 (17)
    • ►  gru 2020 (5)
    • ►  lis 2020 (1)
    • ▼  paź 2020 (3)
      • "Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh
      • "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye...
      • "Z innej bajki" Jodi Picoult, Samantha Van Leer
    • ►  wrz 2020 (1)
    • ►  lip 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (16)
    • ►  gru 2019 (1)
    • ►  paź 2019 (4)
    • ►  wrz 2019 (2)
    • ►  sie 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (2)
    • ►  cze 2019 (1)
    • ►  maj 2019 (1)
    • ►  kwi 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (43)
    • ►  gru 2018 (4)
    • ►  paź 2018 (4)
    • ►  wrz 2018 (2)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (5)
    • ►  cze 2018 (5)
    • ►  maj 2018 (4)
    • ►  kwi 2018 (4)
    • ►  mar 2018 (2)
    • ►  lut 2018 (6)
    • ►  sty 2018 (6)
  • ►  2017 (82)
    • ►  gru 2017 (7)
    • ►  lis 2017 (3)
    • ►  paź 2017 (5)
    • ►  wrz 2017 (4)
    • ►  sie 2017 (5)
    • ►  lip 2017 (6)
    • ►  cze 2017 (5)
    • ►  maj 2017 (5)
    • ►  kwi 2017 (42)

Translate

Popularne posty

  • "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaled Hosseini
    Głównymi bohaterkami powieści są dwie kobiety, których zrządzenie losu uczyniło żonami władczego i bezwzględnego Raszida. Mariam w wieku...
  • "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes
    Lousa Clark wiedzie spokojne, uporządkowane życie w małym angielskim miasteczku. Jest wesoła i nietuzinkowa; doskonale wie, ile kroków mi...
  • "Dom Róż" Sarah Harvey
    Lily i Liam porzucają swoje dotychczasowe życie w Londynie i wyruszają do Kornwalii, gdzie swoje nowe gniazdko wiją w małym, nadmorskim...

Etykiety

  • (nie)recenzja
  • TOP
  • TOP 3
  • autobiografia
  • biografia
  • fantasy
  • fotografia
  • kryminał
  • literatura dziecięca
  • literatura faktu
  • literatura klasyczna
  • literatura młodzieżowa
  • literatura obyczajowa
  • literatura piękna
  • literatura polska
  • literatura przygodowa
  • literatura współczesna
  • opowiadanie
  • podróże
  • podsumowanie
  • recenzja
  • reportaż
  • różne
  • seria
  • thriller
  • w obiektywie

Szukaj

Zaglądam

  • Varia czyta
  • Rude Pióro
  • Daughter of the Woods

Statystyka

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Czytelnia przy Kwiatowej 13. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.