Opis:

Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek. Jodi Picoult po raz pierwszy w duecie z córką!

Prawdziwe bajki nie są dla ludzi o słabych nerwach. Dzieci są ścigane przez wilki i zjadane przez czarownice; kobiety zapadają w śpiączkę i padają ofiarą niegodziwych członków rodziny. Ale cały ten ból i męczarnie wynagradza im zakończenie: długo i szczęśliwie. Nieważne, że na półrocze dostałaś cztery minus z francuskiego i jako jedyna dziewczyna w szkole nie masz pary na bal semestralny. Długo i szczęśliwie to balsam na rozkołatane serce.

Piętnastoletnia Delilah McPhee ma pecha. Nielubiana przez rówieśników, najchętniej siedziałaby z nosem w książce. Pewnego razu czyta bajkę o Oliverze, księciu spryciarzu – i ku swemu zdziwieniu nie może się od niej oderwać. Któregoś dnia słyszy głos płynący z kartki i dowiaduje się, że książę planuje ucieczkę. Czy Delilah pomoże Oliverowi wydostać się z bajki? A może… sama się w niej znajdzie?

Lubimy czytać 

Moja opinia:

Po raz kolejny mogę się pochwalić, że bohaterka mojej dzisiejszej recenzji trafiła do mnie przypadkiem. Z innej bajki znalazła się w paczce wraz z książką, którą kupiłam na wyprzedaży na jednej z facebookowych grup (swoją drogą, jeśli mam być szczera, nie pamiętam, co to była za książka). Sprzedająca dała tym wyraz swojej skruchy za to, że tak długo zwlekała z wysłaniem pakunku, dzięki czemu otrzymałam czytanie za darmo :)

... Chyba naprawdę do polubiłam.

I jak to bywało z wieloma innymi pozycjami z mojej biblioteczki wstydu, przeleżała swoje, aż pewnego październikowego dnia zlitowałam się nad nią i stwierdziłam, że już czas. 

Zanim jednak ją otworzyłam, poczytałam nieco o autorce (i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że autorek jest dwie) oraz o samej książce. Jest to bajka. Taka z księciem, zamkniętej w wieży księżniczce, smokiem, wiernymi giermkami dziedzica, magią i takie tam. Książka była jednak skonstruowana zupełnie inaczej niż wszystkie inne znane mi dotąd tego typu pozycje. I to naprawdę mnie zaciekawiło, więc czym prędzej zabrałam się za czytanie. 

Pierwsze sto stron zgłębiania 3-wątkowej (!) fabuły i powtarzaniu w głowie słów podziwu dla autorek (matki i córki) minęły gładko. Byłam naprawdę mile zaskoczona samym pomysłem na treść, to był swego rodzaju powiew prawdziwej świeżości. Ale potem mój entuzjazm powoli gasł, a końcówka - gdzie umieszczony został punkt zwrotny i gdzie powinno być najciekawiej - została tylko muśnięta moim wzrokiem. Co mnie nagle tak zniechęciło? Powodów jest wiele. Przede wszystkim - skoro autorek było dwie (a wszyscy wiemy, że co dwie głowy, to nie jedna), z czego jedna z nich to bardzo poczytna i całkiem zdolna pisarka, można by było pokusić się o mniej szablonową treść samej bajki. No bo... znowu książę? Znowu księżniczka w wieży? Walka z wszelkim złem, począwszy o wróżek, syren do nawiedzonego lasu, w celu jej uwolnienia? Ślub o zachodzie słońca?... Sami powiedzcie, że to nudne chyba bardziej niż te nieszczęsne flaki z olejem. Po drugie - wątek miłości aż po grób bohatera bajki, księcia Olivera i czytelniczki Delilah, zakompleksionej i zakochanej w książkach dziewczynie. Oboje mają po 15 lat. I taka miłość? Rozumiem, że to powieść dla młodzieży, ale... Czy niezbyt przerysowana i infantylna? Można dzisiejszą młodzież karmić opowiastkami o wiecznej miłości nastolatków? A nie lepiej dać im do czytania coś, dzięki czemu przygotują się na to, iż życie to nie jest bajka, różowe okulary, jednorożce i zachody słońca nad tęczową łąką? Kwestię tę pozostawiam do Waszej oceny.

O bohaterach niewiele mogę powiedzieć, bo właściwie żaden nie przyciągnął mojej uwagi. Są anonimowi. Żaden też czymś szczególnym się nie wyróżniał i z żadnym nie nawiązałam jakieś więzi. A już na pewno się nie zakochałam...

Z innej bajki to pierwsza tego typu powieść Jodi Picoult, dodatkowo napisana wspólnie z jej córką, Samanthą. Był to swego rodzaju eksperyment, jednak według mnie udany tylko dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie zachwyciła mnie, ani nie porwała, ale wiem, że ma mnóstwo miłośników i jeśli chcecie stanąć po jednej lub po drugiej stronie, zapraszam do lektury. Z pewnością przyda się jako towarzyszka jesiennych wieczorów. 

6/10

Tytuł: Z innej bajki
Autorzy: Jodi Picoult, Samantha van Leer
Cykl: Z innej bajki (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania polskiego: 2013
okładka: miękka
liczba stron: 312


Brak komentarzy: