Opowieść o rosyjskim lekarzu - poecie, Juriju Żywadze na tle burzliwych wydarzeń - rewolucji październikowej i wojny domowej - jakie rozgrywały się w Rosji  od początku do lat 30 - tych XX wieku. Krwawe i wyniszczające konflikty stały się tłem dla jednej z najpiękniejszych historii o miłości. To powieść o losie silnej jednostki, która musiała zmierzyć się z upadkiem społeczności i wszelkich zasad moralnych, która mimo tego zła, nie straciła poczucia wolności.

To nie jest recenzja. Jako wciąż niedoświadczona recenzentka (o ile mogę się jeszcze tak nazwać) nie jestem w stanie wytknąć błędów w powieści o tak ponadczasowym i uniwersalnym wymiarze, nagrodzonej przecież literacką nagrodą Nobla. Mimo upływu lat, wciąż jest poczytna i należy do kanonu tych lektur, które każdy powinien znać.
Doktor Żywago to wielowątkowa powieść, której akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat i wielu konfliktów oraz przemian, jakie miały miejsce w Rosji na początku ubiegłego stulecia. Historia o miłości, która potrafi przetrwać wojnę, upadek obyczajów, której niestraszne są wszelkie zawieruchy i niesprzyjający los. Skomplikowana sytuacja polityczna carskiej Rosji, zażarte potyczki między białymi a czerwonymi. Tragedia ludzi, którym przyszło żyć w tak nieprzyjaznych czasach; czasach upadku ludzkości.

Powieść tę czytałam, będąc w gimnazjum. Doskonale pamiętam moment, kiedy przypadkowo wyjęłam ją z półki mojej mamy i przeczytałam pierwsze zdania. "To ciężka i trudna książka o wojnie", usłyszałam. Ja, jako piętnastolatka niewiele wiedziałam o historii Rosji i ówczesnej sytuacji politycznej w tym kraju. Ale te pierwsze słowa miały tak magnetyczną moc, że nie potrafiłam przestać myśleć o książce. Czułam, że muszę ją przeczytać.
Z początku było mi bardzo trudno "wkręcić" się w treść, wielowątkową i skomplikowaną, ale wiedziałam, że jeśli nie będę brnąć dalej, rozerwie mnie od środka na strzępy. Każde zdanie, każdy kolejny rozdział siał we mnie totalne zniszczenie i wyżymał mój umysł jak gąbkę. Po prostu - nie potrafiłam przestać czytać. Wakacje mijały zupełnie niepostrzeżenie, bo miałam przed sobą powieść, która zastępowała mi wszelkie inne przyjemności. Kiedy ją skończyłam, nie mogłam dojść do siebie przez kilka dni; wciąż rozpamiętywałam poszczególne wydarzenia, frustrowałam się i płakałam. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Przyznaję, że czułam się wtedy dumna - taka sobie ja, piętnastoletnia uczennica gimnazjum pokonała tak wielkie dzieło, jak Doktor Żywago. Była to moja pierwsza tak poważna powieść i do tej pory nie miała sobie równych.

Doktor Żywago jest powieścią trudną. Trzeba do niej dorosnąć, by ją w pełni zrozumieć. Każdy, kto jest w stanie się z nią zmierzyć, przeżyje niesamowite emocje i uzna ją za najlepszą książkę, jaką przeczytał. Jestem w stanie to zagwarantować.

-/10 

Tytuł: Doktor Żywago
Autor: Borys Pasternak
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
rok wydania: 1990 (przybliżony) 
okładka: miękka
liczba stron: 595

Brak komentarzy: