Lousa Clark wiedzie spokojne, uporządkowane życie w małym angielskim miasteczku. Jest wesoła i nietuzinkowa; doskonale wie, ile kroków mierzy jej droga z przystanku autobusowego do domu, wie, że uwielbia swoją pracę w kawiarni Bułka z Masłem. Wie też, że nie darzy już uczuciem swojego chłopaka, Patricka.
Po utracie pracy, otrzymuje ofertę opiekunki młodego bankiera, który uległ paraliżowi po tragicznym wypadku sprzed dwóch lat.
Przykuty do wózka Will Traynor, zupełnie traci chęć do życia. Nie może pogodzić się z utratą sprawności i dawnych rozrywek, które kochał. Nic dla niego nie ma już sensu. Jego kolejna opiekunka, zatrudniona na dziwny okres, pół roku, ma za zadanie to zmienić.
Oboje nie wiedzą, jak bardzo te miesiące wpłyną na ich losy i postrzeganie tego, co jest wokół nich...

Tak. Stało się. W końcu miałam okazję przeczytać "Bestseller New York Timesa", "Najpiękniejszą historię miłosną ostatnich lat" i ulubioną książkę wielu, wielu kobiet. Mogę być i jestem wdzięczna mojej Przyjaciółce, która nie pozwoliła mi więcej zwlekać i wyręczyła mnie w zakupie tej książki. Teraz wiem, że wszelkie zachwyty nad nią i łzy są uzasadnione.

Nie wiem za bardzo, jak i od czego zacząć tę recenzję. To jeden z tych przypadków, kiedy po przeczytaniu książki mam prawdziwy mętlik w głowie. Wstukuję kolejne wyrazy na klawiaturze i co chwilę zerkam na leżącą po mojej prawej stronie książkę... I nie wiem, co powiedzieć. Historia i styl Jojo Moyes odebrały mi zdolność do nakreślenia czegoś konstruktywnego na ten temat.
Wiem jedno - książka jest wspaniała. Rzadko kiedy zdarza mi się taka sytuacja, że zazdroszczę stylu, jakim operuje pisarz. Chciałabym tak pisać, wciągać czytelników, bawić się ich emocjami oraz zachwycać. Konstruować fabułę w taki sposób, że czytając, ludzie nie nudzą się ani przez chwilę. Nie wzdychają nerwowo i nie przewracają oczami. Żeby wykreowani przeze mnie bohaterowie stali się postaciami żyjącymi w naszych głowach jak prawdziwi ludzie. Bez sztuczności, nadludzkich zdolności i mocy oraz kreatur skrajnie złych i skrajnie dobrych. Tak, tego wszystkiego zazdroszczę tej pisarce i wiecie co? Jojo Moyes stała się moim wzorem do naśladowania. Dzięki temu, że przeżyłam historię Lou i Willa jakbym słuchała opowieści, która zdarzyła się naprawdę.

Jedną, jedyną rzeczą, jaka poniekąd psuła moją chęć brnięcia przez powieść było to, że - od mniej więcej połowy książki czuło się, jaki będzie koniec. Kiedy poznałam zamiary Willa, wiedziałam, że Lou będzie bardzo trudno przekonać go do zmiany decyzji.
Mimo to, kibicowała jej z całego serca, trzymałam kciuki, a zakończenie... No cóż... *w tej chwili przypomina sobie ostatnie słowa listu Willa:*

"Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj."

Jeżeli są jeszcze osoby, które lekturę Zanim się pojawiłeś mają przed sobą, apeluję! - uzbrójcie się w ciepły, gruby koc, wielki kubek kakao, ciastka i sporą ilość chusteczek. Ta niesamowita lekcja miłości zasługuje na jak najlepszą oprawę.

9,7/10

Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Tytuł oryginalny: Me before You 
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2012
okładka: miękka
liczba stron: 382 

7 komentarzy:

  1. Wczoraj zamówiłam najnowszą książkę tej autorki i to będzie moja pierwsza pozycja od niej. Mam nadzieję, że mnie oczaruje.
    \K.

    https://cleosevhome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam wielu opinii na temat tej ostatniej książki, ale jestem po lekturze dwóch książek Moyes i myślę, że się na niej nie zawiedziesz ;)

      Usuń
  2. Na pewno będę chciała ją przeczytać, ale kiedy to ciężko powiedzieć, bo obecnie pochłaniam nowości :)
    Zapraszam do siebie http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Obserwuję i będę zaglądać :)

      Usuń
    2. DZIĘKUJĘ ❤️❤️
      Oj, to znajdź na nią czas koniecznie! Ja też się wzbraniałem, ale naprawdę warto się z nią zapoznać 😍😃

      Usuń
  3. Czytałam inne książki autorki i żadna na kolana mnie nie powaliła. Czy na tą się skuszę jeszcze nie wiem. Może dam jej szansę, gdy nadarzy się szansa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój gust, wiadomo😃 a o nim ponoć się nie dyskutuje 😉
      Daj jej szansę, może akuratnie ta będzie trafiona 😏

      Usuń