Ten wyjątkowy moment zdarza się raz na dwa lata. Ten dzień, kiedy wszystkie jabłonie, na rozkaz Matki Natury, obsypują się białym, pachnącym kwieciem.
Jestem absolutnie zakochana w ich istocie, kolorach, zapachu i tym czymś, przez co nie jestem w stanie przejść obok nich obojętnie. Są niebiańskie. Bo kwitnąca jabłoń jest nie z tego świata...
Wielka szkoda, że te kwiaty są tak delikatne i kruche, przez co nie mogę zabrać ich ze sobą do domu i cieszyć się ich widokiem w białym wazonie. Chociaż z drugiej strony... Zostawmy naturze to, co do niej należy. Niech cieszą moje oczy, trwając w przeznaczonym sobie miejscu, a ja będę rozkoszować się nimi niczym zakazanym owocem.







Brak komentarzy: