Opis: 

Plany Rileya Callahana, aby wyznać swojej przyjaciółce długo skrywane uczucie, rozsypują się, gdy Afganistan drastycznie zmienia jego życie.

Riley wolał obóz szkoleniowy w armii niż przyglądanie się, jak wyśniona dziewczyna zakochuje się w jego bracie. Po roku Paige jest już wolna, a Riley decyduje się po powrocie zdobyć jej serce.

Wszystko to jednak rozpada się, gdy wybuch miny czyni z niego kalekę na całe życie. Nagle Paige staje się nieosiągalnym marzeniem – ponieważ jego zdaniem zasługuje na coś więcej niż inwalidę. Riley postanawia się wycofać, aby nie niszczyć życia jej ani sobie.

Tymczasem okazuje się, że okres rekonwalescencji musi spędzić w domu Paige. Dziewczyna z radością bierze na siebie opiekę nad swoim serdecznym przyjacielem. Riley niewiarygodnie szybko zaczyna funkcjonować samodzielnie, lecz im więcej czasu upływa, tym bardziej widać, że żarty i uśmiech są przykrywką dla udręczonej duszy.

Mijają tygodnie i uczucia Paige zaczynają się zmieniać. Czyżby nieświadomie poszukiwała zamiennika dla nieudanego związku ze starszym Callahanem?

A co z Rileyem? Czy będzie w stanie przyjąć bezinteresowną miłość?

Lubimy czytać 

Moja opinia: 

Jako że od dłuższego czasu deklaruję uparcie, że mam dość lekkich i nic nie wnoszących obyczajówek, już na wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka Tylko pocałunek trafiła do mnie przypadkowo. Naprawdę. Pozycję tę dostał... mój brat od nauczycielki na zakończeniu roku szkolnego w ramach jakiejś nagrody za swoje osiągnięcia. Bardzo go to zdziwiło, tak samo jak i mnie, kiedy przyszedł do mnie i powiedział: "Patrz, co za książkę dostałem. Przecież to nie dla facetów..." i oddał mi ją po przeczytaniu paru kartek. Cóż, nie mogłam odmówić darmowego czytania, nawet jeśli nie jest to lektura, w której jeszcze gustuję.

Kiedy i ja w końcu ją przeczytałam, zrozumiałam, dlaczego brat nie dał jej szansy...

Paige i Riley są przyjaciółmi od wielu lat. Takimi prawdziwymi przyjaciółmi, którzy nie mają przed sobą absolutnie żadnych tajemnic. Zawsze są dla siebie podporą, obrońcą i powiernikiem. Wszystko zmienia jeden przypadkowy pocałunek pomiędzy tą dwójką i od tamtej pory Riley widzi w dziewczynie kogoś więcej niż tylko przyjaciółkę. Niestety bał się wyjawić swoje uczucia, co przyniosło za sobą splot niefortunnych wydarzeń w jego życiu, które zmieniły go na zawsze. Czy otrzyma jeszcze szansę, by to naprawić i związać się z Paige? 

Nie łudźcie się, zadałam to pytanie, by jakoś podsumować zgrabnie ten akapit. Pewnie domyślicie się już teraz, że książka z tego gatunku ma szczęśliwe zakończenie. No ma, co zrobię. Nie zawsze je lubię, ale w tym przypadku nie było innego wyjścia. Może i dobrze, bo po ostatnich wydarzeniach w moim życiu potrzebuję jakichś pozytywów. 

Bardzo, ale to bardzo szybko zorientowałam się, że te nieco ponad 300 stron nie będzie przeze mnie czytanie, tylko przeglądnięte. Prawdę mówiąc nawet nie skupiałam się na tym, co czytam - dosyć trafnie odgadywałam zakończenia zdań, dialogi czy kolejne wydarzenia w życiu bohaterów. Wśród nich nie znalazłam żadnej oryginalnej, przyciągającej kreacji, która mogła by się wyróżniać, wnosić coś wyjątkowego do powieści. To wszystko już było, oni wszyscy już gdzieś byli. Nic szczególnego. Sama historia też nie jest zbyt wciągająca czy poruszająca, mimo iż dotyka trudnego tematu życia byłego żołnierza, który walczył na froncie w Afganistanie i po powrocie z misji zmaga się z ogromnym ciężarem doświadczeń, niekiedy także i stresem pourazowym, który ciężko jest wyleczyć. Zabrakło mi tego elementu, jakichś szczegółów, które nieco przybliżyły mi zmagania Rileya z tą traumą. Ten wątek nie został rozwinięty, a szkoda, bo tkwił w nim dosyć spory potencjał. 

Właściwie to cała książka napisana jest za lekko, za pobieżnie i zbyt pośpiesznie. Wszystkie poboczne motywy były tylko zaznaczone, niektóre z nich zbyt banalnie zakończone, co wywoływało we mnie irytację. Nuda, nuda, jeszcze raz nuda. Im bliżej było zakończenia, tym gorzej, aż nie chciało mi się czytać. 

Recenzja krótka, ale nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat tej powieści. Mój brat wygrał, że dostał tę książkę za darmo i nie powinien mieć żalu, że mi ją oddał. Ja zaś przygarnęłam coś, co tylko wzmogło mój głód czytelniczy, bowiem Tylko pocałunek nie był, nie jest i nie będzie w stanie go zaspokoić. 

Jest to trzecia część z serii Summer Harbor, ale ja nie mam chyba zamiaru sięgać po pierwsze dwie pozycje. Wystarczy mi to, co mam. 

Niemniej dla fanów niewymagających, lekkich i banalnych książek na jeden wieczór jest to odpowiednia książka. W ogóle się przy niej nie zmęczycie. 

5/10

Tytuł: Tylko pocałunek
Autor: Denise Hunter
Seria: Summer Harbor
Wydawnictwo: Dreams
rok wydania polskiego: 2018
okładka: miękka
liczba stron: 336



 

2 komentarze: