1932, Dorset: nastoletnia Grace Hamblin wraz z ojcem, pszczelarzem, mieszka w angielskim majątku na wsi, ucząc się od niego sztuki pszczelarstwa. Wiedzie proste i dobre życie, zna swoje miejsce i przeznaczenie. Po niespodziewanej śmierci ojca, wychodzi za mąż za swojego przyjaciela z dzieciństwa, mimo tego, że jej serce należało do kogoś innego.
Czterdzieści lat później, córka Grace, charyzmatyczna i piękna Trixie jest zakochana w młodym liderze rockowego zespołu. Z powodu rodzinnej tragedii, Jasper jest zmuszony wrócić do Anglii, obiecując Trixie swój powrót.
Matka i córka nie zdają sobie nawet sprawy, jak wiele ich łączy. Pogrążone we wspomnieniach i bólu rozstania, będą musiały pokonać wiele przeszkód, aby się o tym przekonać.

Do sięgnięcia po tę książkę nie zachęciło mnie nic konkretnego; mimo mało znanego nazwiska (a ten rok stoi pod znakiem odkrywania przeze mnie nowych pisarzy i ich perełek) ani wspaniała okładka o intensywnie czerwonym i niebieskim kolorze. Nawet napis "Bestseller The Sunday Times" nie zwrócił mojej uwagi. Była to po prostu chemia, prawdziwa chemia między książką a czytelnikiem. Podróż przez nią dostarczyła mi wiele emocji: od frustracji spowodowanej samą egzystencją plotkujących starszych pań, po radość, podekscytowanie i wzruszenie.
Autorka swoim stylem, prostym i zarazem pięknym, doskonale oddała istotę tej historii. Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, co można zaliczyć do plusów powieści.
Niewątpliwie bohaterką, która przypadła mi do gustu jest Grace - kochająca, oddana córka i matka. W młodości przeżyła wielką miłość, lecz uczucie to nie miało prawa powszechnego bytu ze względu na różnicę stanów i pochodzenia, które dzieliły ją i jej ukochanego. Grace poślubiła Freddiego, swojego najlepszego przyjaciela. Wychodzi jednak za mąż z rozsądku; uważa, że postępuje właściwie i spełnia poniekąd wolę jej nagle zmarłego ojca. I kiedy Grace myśli, że jej jedyną rozterką jest wciąż tlące się uczucie do Rufusa, wybucha wojna. Koszmar i wojenne zło diametralnie zmieniają jej męża, który wraca do domu poważnie okaleczony. Nigdy nie wspominał, co tak naprawdę się wydarzyło i dopiero ich córka, Trixie zdołała rozwikłać tę tragiczną zagadkę.
Losy matki i córki są ze sobą bardzo powiązane; trudne do zrozumienia przez Trixie i bolesne dla Grace. W tej powieści możemy jednak liczyć na happy end - ku mojej małej uciesze.

Córka pszczelarza nie jest wcale odkrywcza i oryginalna - przecież wszystko już dzisiaj było. To czasami przewidywalna i niekiedy banalna opowieść, ale na swój sposób wyjątkowa i poruszająca. Spędziłam z nią przyjemne wieczory i kto wie, czy jeszcze kiedyś do niej nie wrócę. Polecam gorąco.

7,5/10 

Tytuł: Córka pszczelarza
Autor: Santa Montefiore 
Wydawnictwo: Świat Książki
okładka: miękka 
liczba stron: 368

2 komentarze:

  1. Przyznaję, że pierwsze słyszę o tej książce, a podobnie jak Ty bardzo lubię odkrywać mało znanych pisarzy :) "Córka pszczelarza" zapowiada się fantastycznie! Uwielbiam takie obyczajowe, rodzinne historie, dlatego jestem bardzo ciekawa postaci samej Grace, choć również Trixie wydaje się interesującą bohaterką. Z przyjemnością sięgnę po tę książkę :)
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że okaże się dobrą towarzyszką podczas upalnego popołudnia ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń