Chyba nikogo nie zdziwią moje słowa, że ten rok był mocno zwariowany. I szczerze powiedziawszy cieszę się, że dobiega końca, choć gdzieś z tyłu głowy ciągle nasuwa mi się myśl, że 2021 wcale nie będzie lepszy... 

Ale nie bądźmy takimi pesymistami. Damy radę ;) 

Jeśli chodzi o czytelniczy aspekt, rok 2020 przyniósł mi kilka bardzo dobrych lektur, które z pewnością zapamiętam na długo. Oczywiście były też i rozczarowania, bo przecież żaden pisarz nie jest idealny. A szkoda.
Pod względem liczb, przeczytałam 6599 stron. Nie wiem czy to dużo czy mało - dla mnie wystarczająco, bo wiem, że pewne tegoroczne wydarzenia i zwroty w moim życiu zupełnie uniemożliwiły mi oddanie się czytaniu. Ale dobrze - nie będę się usprawiedliwiać. Będzie lepiej, na pewno :) 

Oto 10 najlepszych książek, jakie przeczytałam w 2020 roku:
(jak zauważycie, nie ma z tym zestawieniu wielu nowości czytelniczych z minionych dwunastu miesięcy - to moje prywatne top 10, a są w nim książki, które naprawdę warte są uwagi, bez względu na datę ich wydania)

10. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye Walton (recenzja)

 

9. "Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh (recenzja)


8. "Jeździec miedziany" Paullina Simons (recenzja


7. "Naznaczony. Niki Lauda" Maurice Hamilton (recenzja


6. "Szwedzkie kalosze" Henning Mankell (recenzja


5. "Włoskie buty" Henning Mankell (recenzja


4. "Księga snów" Nina George (recenzja


3. "Trzynasta opowieść" Diane Setterfield (recenzja


2. "Pokuta" Ian McEwan (recenzja


1. "Jeden z nas. Opowieść o Norwegii" Åsne Seierstad (recenzja)


 
źródła zdjęć: empik.com, lubimyczytac.pl

Brak komentarzy: