Opis: 

Wojna i miłość, bohaterowie i zdrajcy, fascynujące postaci i ich losy, które zostają w pamięci na długo po przeczytaniu książki. Jest 22 czerwca 1941 roku. Niemcy atakują Związek Radziecki. Siedemnastoletnia Tania Mietanowa poznaje młodego oficera, Aleksandra Biełowa, człowieka o tajemniczej przeszłości. Młodzi zakochują się w sobie bez pamięci, jednak straszne czasy, w jakich żyją, nie pozwalają im długo cieszyć się szczęściem. Niczym bohaterowie poematu Jeździec Miedziany stają się ofiarami okrutnego żywiołu. Czy ocaleją? Czy zdołają uciec z kraju nazwanego później imperium zła?

Moja opinia: 

Z twórczością Paulliny Simons spotkałam się po raz pierwszy podczas lektury Dziewczyny na Times Square. Mimo iż sam początek był lekkim niewypałem, przez większą część książki wzdychałam z zachwytów nas piórem pisarki i jej umiejętnościami opowiadania historii. Wiedziałam, że z Jeźdźcem miedzianym może być podobnie. 

Tym razem jednak przygoda zaczęła się gładko. Chemia między mną a książką pojawiła się niemal natychmiast i znów poczułam te cudowne dreszcze na plecach. Tak, to jest to. To jest lektura, przy której na pewno nie będę się nudzić, przy której będę się złościć, płakać, śmiać i ujarzmiać moje fruwające w brzuchu motylki. Książki, których akcja toczy się w Rosji, mają w sobie coś naprawdę magicznego. Z miejsca zakochałam się w Leningradzie (dzisiejszym Petersburgu), ponieważ przypomina mi mój ukochany Lwów - nazwy ulic, budynki, a przede wszystkim ubóstwiane przeze mnie tramwaje. To nie mogło się nie udać... 

No i jeden z głównych bohaterów - Aleksander Biełow. Mój kolejny kandydat to tytułu "Pan Darcy dla panny Zuzanny". Wysoki, umięśniony, silny, przystojny, do tego inteligentny, szlachetny, szarmancki, honorowy dżentelmen, który wie, jak obchodzić się z kobietami. Po prostu ideał. Chyba nie muszę mówić, że sama po cichu zaczęłam wzdychać do niego, a Tatianie po prostu zazdrościłam. Chciałabym się tak kiedyś zakochać i rozkochać w sobie jakiegoś wyjątkowego człowieka. Ich rodząca się wielka miłość napotkała na swojej drodze okrutną wojnę, która każdego dnia pochłaniała coraz więcej istnień i nieuchronnie zbliżała się do Leningradu. Mimo to kochankowie znajdywali czas i okazje, by się spotykać i poznawać się lepiej. Żeby ich losy nie były aż tak cukierkowe, autorka wprowadziła spore utrudnienie - siostrę Tani, Daszę, która jako pierwsza poznała Aleksandra i była z nim w oficjalnym związku. Wiem, co czuła w takich chwilach młodsza z sióstr. Ja sama byłam w podobne sytuacji i wiem, ile kosztuje ukrywanie swojego uczucia do ukochanej osoby. Niemniej wiedziałam, że ich losy potoczą się o wiele lepiej niż w moim przypadku i w końcu (!) do tego doszło. Czyli od tego momentu będzie już tylko lepiej, tylko on i ona, na przekór wojnie i okrucieństwu. 

I tu pojawia się pewien zgrzyt, który - nie ukrywam - w pewnym momencie zaczął mi naprawdę przeszkadzać. Tania i Aleksander bardzo się kochali. Bardzo. Ale kilka razy dziennie codziennie przez dwadzieścia dziewięć dni? O każdej porze dnia i w każdych okolicznościach? Przez kilka pierwszych stron (!!) było to zrozumiałe - w końcu tyle na siebie czekali, odnaleźli się i należą już do siebie. Ale kiedy ten nader sielankowy stan trwał i trwał przez kolejne strony, zaczęło mnie to srogo nużyć. Zupełnie jakby autorka nie wiedziała co z tymi bohaterami zrobić, kiedy w końcu pozwoliła im zamieszkać z dala od wojennej zawieruchy w pięknym domku nad rzeką Kamą. Może i jestem przewrażliwiona na tym punkcie czy coś w tym rodzaju, ale zmagać się z opisami miłości w różnych pozycjach przez dłuższy czas to ponad moje siły. Według mnie element harlequina w tak fajnej i wciągającej książce niestety się nie sprawdził. 

Jeździec miedziany to powieść, która dostarczyła mi wielu emocji. Śmiech i łzy, irytację, złość, rozczarowanie i strach. Spędziłam z nią cudowne wieczory, a niekiedy nawet i godziny nocne - to jedna z niewielu książek, dla której byłam w stanie poświęcić czas na sen. Nie była ona jednak idealna pod każdym względem, ale to nie znaczy, że może nie spodobać się Wam. Polecam i zachęcam do sięgnięcia po nią. 

8/10

Tytuł: Jeździec miedziany
Autor: Paullina Simons
Seria: Mistrzyni opowiadania pięknych historii (Tom 1 i 2)
Wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania polskiego: 2017
okładka: twarda
liczba stron: 736 stron (Tom 1 i 2)

1 komentarz:

  1. Nie da się tego czytać znając historię II wojny sw.i oblężenia Leningradu !

    OdpowiedzUsuń