Chyba będę musiała się powtórzyć - rok 2017 uważam za jeden z najlepszych w moim życiu. Spotkało mnie w nim wiele przeciwności i trudności, ale każde dobre wydarzenie rekompensowało mi te złe w dwójnasób. Było ich naprawdę sporo; uzyskanie tytułu technika weterynarii, zdana matura, spotkanie z najlepszą internetową Przyjaciółką, najdłuższe wakacje w życiu (które obfitowały w przyjemny odpoczynek i oddanie się swoim największym pasjom) oraz pierwsza praca.
W tym roku też na poważnie zajęłam się blogowaniem; coraz śmielej mówię o tym, że jestem książkową blogerką. Że nałogowo czytam i nałogowo mówię o książkach. Oraz że nałogowo je kupuję, przepuszczając na to niemal jedną trzecią wypłaty.

Czytałam też o wiele więcej niż w zeszłym roku, z czego jestem bardzo zadowolona. Zostałam również czytelniczką przemyskiej biblioteki, gdzie wynajdowałam prawdziwe perełki. W ogóle ten rok był pod znakiem książek; nie tylko tych przeczytanych, ale także i napisanych - bo przecież w październiku tego roku zakończyłam pracę nad fabułą swojej pierwszej książki.

Żeby już nie zanudzać - zapraszam Was do zapoznania się z listą 10 najlepszych przeczytanych przeze mnie książek w 2017 roku.

                                                                                                                                                                                                                                                            

10. "Lekcje z pingwinem" Tom Michell 

Recenzja

Fragment: "To, jak pokochałam Juana Salvado i tę książkę nie sposób jest opisać. Jestem przekonana, że nie raz do niej wrócę. Pingwiny to jedne z moich ulubionych zwierząt - teraz jeszcze bardziej pragnę wyjechać za koło podbiegunowe północne i zająć się ich hodowlą (nie mówcie, że to mrzonki - w marzenia wątpić nie wolno) :) Podbiła moje serce i zostanie w nim na bardzo długo."


9. "Był sobie pies" W. Bruce Cameron                    

 Recenzja

Fragment: "To dająca nadzieję, otuchę i pokrzepienie książka - książka nie tylko dla wielbicieli czworonogów, nie tylko dla dzieci czy młodzieży. Był sobie pies powinien przeczytać każdy, kto szuka pocieszenia, bo pokazuje, że miłość tkwi w każdej istocie i że czasem warto obdarować tym uczuciem nawet zwierzęta. Bo tylko one potrafią tak bezinteresownie je odwzajemnić, stając się tym samym najlepszymi dla nas nauczycielami miłości."

 

8. "Ostatnie dni Królika" Anna McPartlin      

Recenzja

Fragment: "Chciałabym podzielić się słowami swojego zachwytu, ale mam wrażenie, że chyba bym je tylko powieliła. Nie spotkałam jeszcze osoby, której Ostatnie dni Królika nie przypadły do gustu. To chyba jest wystarczającym dowodem na doskonałość tej powieści. Polecam całym sercem i z całego serca."

 

 

7. "Biegaczka" Carrie Snyder      

Recenzja

Fragment: "Biegaczka jest wspaniałą pozycją dla każdego, kto szuka niebanalnej, wciągającej historii. Mimo tego, iż w fabule dominuje temat śmierci, nie jest to książka przygnębiająca. Daje raczej nadzieję i pokazuje, jak ważne w życiu jest to, co się kocha. I żeby robić to, bez względu na cenę. Piękna i poruszająca. Gorąco polecam."                   

              

 

 6. "Dziewczyna, którą kochałeś" Jojo Moyes

Recenzja

Fragment: " Jojo Moyes stworzyła coś prostego, niewymuszonego, o wspaniale splecionych ze sobą dwóch fabułach. Bardzo umiejętnie połączyła oba wątki, co sprawiło, że czasem czytało się książkę z mocniej bijącym sercem i jeżącymi się włosami. Lekki i zrozumiały styl, przystępny dla każdego czytelnika i gwarantowany dreszczyk emocji. To wszystko przemawia na korzyść tej autorki i jestem przekonana, że sięgnę po jej powieści jeszcze nie raz."


5. "Zima" Karl Ove Knausgård      

Recenzja 

Fragment: "Jestem też skłonna powiedzieć, że Zima jest nieco lepsza od swojej poprzedniczki. Po wcześniejszym pierwszym zachwycie nad Jesienią i ogólnie nas stylem pisarza, druga część pozostawiła po sobie jeszcze lepszy "posmak" i coraz większe nadzieje na niesamowitą podróż podczas czytania Wiosny"    


4.  "Wiosna" Karl Ove Knausgård             

Recenzja 

Fragment: "Dzięki Wiośnie, postać Karla Ovego Knausgårda stała mi się jeszcze bliższa. I chyba nie muszę pisać, że polecam tę książkę - ta, jak i poprzednie recenzje, mówią same za siebie. Mogę  tylko dodać, że kto nie zapoznał się z prozą tego autora, ten nie wie o sobie jeszcze nic."


3. "Trędowata" Helena Mniszkówna   

Recenzja

Fragment: "W przypadku Stefci i Waldemara była to miłość tragiczna, lecz na pewno wieczna, taka, której nie zdołała pokonać nawet śmierć. Zakończenie dosłownie wyciskało mi łzy z oczu i choć to bolało, nie byłam w stanie odłożyć książki dopóty, dopóki nie przewróciłam ostatniej strony. Trędowatą polecam wszystkim, zwłaszcza iż jest przykładną przedstawicielką polskiej literatury. Nie wierzcie twierdzeniom, że to kicz i szmira - to NIEPRAWDA. Takich książek dziś się już nie pisze i myślę, że warto wspierać to, co wyszło spod pióra polskich autorów"


2. "Dziewczyna na Times Square" Paullina Simons

Recenzja

Fragment: "Dziewczyna na Times Square to piękna i poruszająca historia o tym, że życie, tak jak wszystkie inne rzeczy, jest przemijające. I że warto cieszyć się z każdego kolejnego dnia, jaki jest nam dany. Czytając ją, odczuwa się radość, złość, frustrację, czasem nawet prawdziwą wściekłość. Ale chce się też płakać. Mimo początkowych "problemów", polecam ją bardzo gorąco."


 

1. "Dziewczyna z pomarańczami" Jostein Gaarder 


Fragment: "Dziewczyna z Pomarańczami to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Josteina Gaardera i jestem totalnie oczarowana jego stylem. Pachnąca pomarańczami, była dla mnie wspaniałą rozrywką i oderwaniem się od codzienności. Z pewnością sięgnę po kolejne powieści tego norweskiego autora. Polecam." 

***


Dziewczyna z pomarańczami jest najlepszą przeczytaną przeze mnie książką. Ma w sobie wszystko to, czego wymagam od lektury, wciąga, zaciekawia, intryguje, emocjonuje i pozostawia po sobie prawdziwe pogorzelisko poszarpanych uczuć. Jeżeli jeszcze się z nią nie zapoznaliście, nie traćcie czasu! 


Podane fragmenty są fragmentami recenzji mojego autorstwa.
Zdjęcia pochodzą ze strony Lubimyczytac.pl

 

*** 

Podsumowanie czytelnicze 2017


A teraz trochę liczb. Ale tylko trochę, bo nie przepadam za wszelkimi matematycznymi wzmiankami ;)

W tym roku udało mi się przeczytać 38 książek (gdzie fanfary i owacje dla rekordzistki?). W porównaniu z rokiem poprzednim i wydarzeniami, które wyznaczały rytm mojego życia w 2017, jestem nawet zadowolona ze swojego wyniku - choć zawsze mogło być lepiej.
Och, mogło... 
Mój wzrok padał na nową stronę książki aż 12 916 razy - co średnio daje
1 076, 3 przeczytanych stron miesięcznie. Jeden porządny opasły wolumin w ciągu miesiąca - not bad.
Pokusiłam się również o małe zestawienie najlepszych i najgorszych miesięcy od względem czytelniczym:

Najlepsze miesiące:

  1. Styczeń - 2038 stron (6 książek)
  2. Lipiec - 2025 stron (5 książek) 
  3. Sierpień - 1249 (4 książki) 

Najgorsze miesiące: 

  1. Grudzień - 621 stron (2 książki)
  2. Październik - 592 strony (1 książka)
  3. Marzec - 352 strony (1 książka) 

*** 

Czego mogę sobie życzyć w nadchodzącym 2018 roku? Na pewno poprawienia tych wyników! A Wam wszystkiego, co najlepsze. I abyście czerpali z blogowania jeszcze więcej frajdy :) 


Szczęśliwego Nowego Roku!

Brak komentarzy: