"Ten portret to moja ulubiona rzecz w całym domu. Właściwie na całym świecie. Przypomina mi o dziewczynie, którą kiedyś byłam. Która nie martwiła się na okrągło. I która potrafiła się bawić, po prostu.. robiła różne rzeczy. O dziewczynie, którą chcę znów być."
Rok 1917. I wojna światowa. Francuskie miasteczko St Péronne. Hotel Le Coq Rouge, prowadzonym przez siostry Bessette staje się miejscem stołowania się niemieckich żołnierzy. Sophie Lefevre, główna bohaterka, młoda i piękna dziewczyna, ogarnięta strachem i tęsknotą za mężem, a jedyną pamiątką jej szczęśliwych i beztroskich dni jest jej własny portret, namalowany przez męża, Edouarda, zatytułowany Dziewczyna, którą kochałeś. Niespodziewanie staje się on obiektem zainteresowania niemieckiego Herr Kommandanta...
Po niespodziewanej śmierci męża, Liv Halston wiedzie samotne i puste życie w Szklanym Domu, zaprojektowanej przez niego architektonicznej perełce. Dom ten zdaje się być dla niej złotą klatką, przez którą nie może pozbyć się bolesnych wspomnień z przeszłości. Popadająca w coraz większe długi, z coraz mniejszą perspektywą na zarobek, Liv ma przy sobie coś, co jest niewytłumaczalnym źródłem siły i męstwa. Obraz Dziewczyny, którą kochałeś podarowany jej przed dziesięciu laty był dla jedynym stałym punktem w pędzącym dla niej donikąd świecie.
Nie zdaje sobie sprawy z historii, jaka kryje się za tym dziełem, lecz pewien fatalny zbieg okoliczności stawia Liv przed bardzo trudnym i bolesnym wyborem.
Dziewczyna, którą kochałeś, dzieło francuskiego artysty, zaginęła podczas I wojny światowej. Niemal sto lat później, obrazy Edouarda Lefevre'a zyskały na wartości, a na domiar złego, rodzina Lefevre nieoczekiwanie zwróciła się o pomoc w odnalezieniu jednego z nich do firmy Paula McCafferty'ego - byłego policjanta, z którym Liv zaczęła się spotykać...
Z powieścią angielskiej pisarski Jojo Moyes spotkałam się po raz pierwszy. Wcześniej znałam ją tylko z ogólnoświatowego zachwytu nad Zanim się pojawiłeś, lecz do tej pory nie miałam sposobności na własnych oczach i skórze przekonać się o jej fenomenie. Był on dla mnie w pewnym sensie zagadkowy, bo - skoro w dzisiejszym świecie literatury było już dosłownie wszystko - można stworzyć coś, co osiągnie miano arcydzieła? Nawet w takim natłoku miłosnych powieści między skrajnie różniącymi się bohaterami, z szczęśliwym lub nie zakończeniem? Otóż - można.
Dziewczyna, którą kochałeś to dwie na pozór odmiennie opowieści. Dzieli je niemal sto lat, czasy i z pewnością okoliczności. Łączy je jeden obraz, portret żony artysty o zawiłej i pełnej luk przeszłości. Staje się on kością niezgody pomiędzy kochankami: Liv i Paulem, którzy znaleźli swoją drugą szansę na miłość. Niesprawiedliwy los stawia ich po dwóch stronach barykady, tocząc zajadłą sądową batalię. O wielkie pieniądze, renomę firmy i sprawiedliwość.
W pierwszej części książki nakreślona zostaje historia kobiety z obrazu - Sophie, która wraz z siostrą prowadzi hotel z małym francuskim miasteczku. Miłość i chęć ocalenia ukochanego męża za wszelką cenę doprowadza ją do zguby i wywiezienia z kraju z hańbiącą metką kolaborantki. Jej losy pozostają niewiadomą aż do chwili, kiedy zaczęto szukać wszelkich dowodów na pochodzenie i historię zaginięcia dzieła jej męża.
Historie Sophie i Liv są z pewnej perspektywy do siebie podobne - obie straciły mężów, żyją w strachu przed samotnością, a pamiątką po nich jest ten jeden obraz. W czasie trwającego procesu Liv dobrze poznaje historię dziewczyny z portretu; cierpi razem z nią, przeżywa niepewność o losy Edouarda i cieszy się każdym malutkim słowem entuzjazmu, jakie pisała w swoich listach do niego. Mimo to trudno było jej poddać się i tak po prostu - oddać coś, co należało do niej i kochała niemal nad życie.
Śledziłam losy bohaterek z zapartym tchem, połykając strony jedna za drugą. Co raz szala zwycięstwa przechylała się to na stronę Paula, to na Liv i tak naprawdę dopiero w ostatnich rozdziałach wszystko się wyjaśnia. A finał był dla mnie naprawdę zaskakujący.
Jojo Moyes stworzyła coś prostego, niewymuszonego, o wspaniale splecionych ze sobą dwóch fabułach. Bardzo umiejętnie połączyła oba wątki, co sprawiło, że czasem czytało się książkę z mocniej bijącym sercem i jeżącymi się włosami. Lekki i zrozumiały styl, przystępny dla każdego czytelnika i gwarantowany dreszczyk emocji. To wszystko przemawia na korzyść tej autorki i jestem przekonana, że sięgnę po jej powieści jeszcze nie raz.
Dziewczynę, którą kochałeś polecam z czystym sercem, a drogiej Przyjaciółce dziękuję za wspaniały urodzinowy prezent.
9,7/10
Tytuł: Dziewczyna, którą kochałeś
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Między Słowami
okładka: miękka
liczna stron: 512
Uwielbiam "Zanim się pojawiłeś". Nie nazwałabym jej arcydziełem, bo to za duże słowo, ale Jojo Moyes potrafi tak genialnie ubrać uczucia w słowa, że jestem totalnie zakochana w jej stylu. Dlatego z pewnością przeczytam "Dziewczynę, którą kochałeś" :D Ostatnio niewiele brakowało i już, już, kupiłabym ją w Biedronce, ale jednak postawiłam na "Behawiorystę" Mroza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Myślę, że będziesz nią równie zachwycona jak ja :)
UsuńRównież pozdrawiam :)