"Gdybyś całkiem przypadkiem, tam u siebie n górze, miał jakiegoś bezrobotnego anioła do wynajęcia, to pamiętaj o mnie. Bardzo proszę. A i gdybyś mógł mi pomóc w tym, żebym tak do końca nie zapomniała, czym jest miłość i radość"

Cały świat zdaje się stawać przeciwko Michalinie - bez dachu nad głową i środków do życia włóczy się po ulicach, skąpanej w mroźnej przedświątecznej atmosferze, Warszawy. Jest sama. W momencie, gdy wydaje jej się, że sięgnęła dna, na jej drodze zjawiają się anioły. Jeden z nich zaprasza ją na cynamonową herbatę, drugi ratuje z opresji, trzeci przygarnia i daje dom, w którym pierwszy raz od dawna czuje się - jak w domu. Czy Michalina zdoła na nowo uwierzyć w magię Bożego Narodzenia?



Mimo iż po świętach nie został nawet ślad, a owa magia dawno przestała działać, zdecydowałam się sięgnąć po tę powieść i spróbować jeszcze raz zanurzyć się w pachnącym piernikami klimacie. Główną bohaterką Anioła do wynajęcia jest osiemnastoletnia Michalina. Dziewczyna uciekła z domu, gdzie panoszyła się nienawidząca ją macocha. Po śmierci babci, jedynej osoby, która szczerze ją kochała, Michalina nie ma już nikogo, komu mogłaby ufać. Błąka się po pustoszejących ulicach stolicy w poszukiwaniu choćby cienia nadziei na lepsze jutro. Szuka swojego zaginionego anioła stróża, który pomógłby jej przetrwać ten trudny czas. Zbliżało się Boże Narodzenie - czas nadziei. Michalina z dnia na dzień ją traciła. I wtedy zjawia się Gabrysia. A po niej Nela i Kostek, którzy są dla niej tymi aniołami stróżami, o których prosiła. I to oni pomagają na nowo uwierzyć Michalinie w swoje szczęście; Gabrysia daje jej pracę w swojej kwiaciarni, Nela dach nad głową i schronienie, Kostek sprawia, że poznaje smak miłości. No właśnie - miłość. Michalina skrywa pewien sekret, który może stać się poważną przeszkodą na drodze do ich szczęścia. Nie wie jednak, że on wcale nie uważa tego za problem. Wręcz przeciwnie - Michalina staje się dla niego kimś wyjątkowym, kimś, bez którego nie wyobraża już sobie życia.

Anioł do wynajęcia to pełna uroku, ciepła i zapachu świąt powieść. Czytając ją, znów mogłam poczuć zapach igliwia, sianka, które wkładamy pod biały obrus, usłyszeć tak uwielbiane przez nas wszystkich kolędy. Prosty i przeciętny styl sprawia, że książkę czyta się bez najmniejszego problemu i dosyć szybko docieramy do ostatnich stron.
Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, ale większość momentów była zbyt przewidywalna, czasem nawet trochę naiwna. Kiedy tylko zaczynał się jakiś wątek, z łatwością można było dopowiedzieć sobie jego zakończenie, a kiedy rzeczywiście tak było, traciłam ochotę na dokończenie książki. To jest jej największy minus.

Książkę polecam wszystkim, a zwłaszcza osobom, które nie lubią zobowiązującej lektury. Jeśli chcecie czerpać przyjemność tylko z samego czytania - to książka jak najbardziej dla was. Ja do nich nie należę, więc Anioł do wynajęcia pozostawia lekki niedosyt.


4/10 

Tytuł: Anioł do wynajęcia
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: ZNAK 
okładka: miękka
liczba stron: 440

Brak komentarzy: