Jack ma trudności z utrzymaniem swojego sklepu z antykami, w dodatku
zadłuża się kolejnu raz, by ratować letniskowy domek. Melody nie potrafi
znaleźć sposobów na spłatę hipoteki i opłacenia czesnego dla córek. Bea
jest w kropce, bo od lat nie może napisać powieści, która przyniosła by
jej sławę i pieniądze.
Dla rodzeństwa Plumbów jedyną nadzieją na wyjście z kłopotów jest fundusz powierniczy, zwany Gniazdem, pozostawionym przez ich ojca. Jednak wypadek Leo, czwartego z rodzeństwa pozbawia ich złudzeń na spełnienie marzeń.
Gniazdo to saga rodzinna, której akcja toczy się w Nowym Jorku, niedługo po zamachach na WTC, 11 września. Nie wiem, dlaczego, ale od początku czułam do niej mały sentyment, być może dlatego, że lubię książki, które opisują rzeczywistość mieszkańców Ameryki w ich wielkich aglomeracjach.
Byłam również zaskoczona pomysłem na fabułę; sprawy finansowe, które wciąż są dla mnie jedną wielką czarną magią, zostały tu przedstawione w przyzwoity sposób. Akcja książki toczy się jednak mozolnie - każdy bohater, których jest całkiem sporo, ma swój "własny rozdział", autorka bardzo dobrze powiązała ich historie w jedną zwięzłą całość.
Ich portrety psychologiczne doskonale odzwierciedlały stan człowieka, jego myśli i pobudki w sytuacji, gdy staje w obliczu bankructwa czy porzucenia swoich planów. To na pewno największe plusy tej książki.
Czy sam minusy? Są.
Jednym z nich jest brak czarnego humoru, którym tak bardzo zachwycali się amerykańscy recenzenci. Przez cały czas, kiedy ją czytałam, kartka po kartce starałam się go odnaleźć. Bezskutecznie. Jednym słowem - wszystkie ochy i achy na temat Gniazda są trochę przesadzone. Fabuła, choć skonstruowana zwięźle, cierpiała z braku czegoś zwrotnego, zaskakującego. Pewne momenty były po prostu zbyt łatwo przewidywalne.
Gniazdo jest oczywiście warte polecenia, ale jest to książka dla dojrzałego czytelnika.
Pokładałam w niej duże nadzieje i liczyłam na tego swoistego książkowego kaca - niestety, nie tym razem. Mimo to, będę śledzić twórczość tej autorki. Oby jej kolejne publikacje okazały się tym prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Dla rodzeństwa Plumbów jedyną nadzieją na wyjście z kłopotów jest fundusz powierniczy, zwany Gniazdem, pozostawionym przez ich ojca. Jednak wypadek Leo, czwartego z rodzeństwa pozbawia ich złudzeń na spełnienie marzeń.
Gniazdo to saga rodzinna, której akcja toczy się w Nowym Jorku, niedługo po zamachach na WTC, 11 września. Nie wiem, dlaczego, ale od początku czułam do niej mały sentyment, być może dlatego, że lubię książki, które opisują rzeczywistość mieszkańców Ameryki w ich wielkich aglomeracjach.
Byłam również zaskoczona pomysłem na fabułę; sprawy finansowe, które wciąż są dla mnie jedną wielką czarną magią, zostały tu przedstawione w przyzwoity sposób. Akcja książki toczy się jednak mozolnie - każdy bohater, których jest całkiem sporo, ma swój "własny rozdział", autorka bardzo dobrze powiązała ich historie w jedną zwięzłą całość.
Ich portrety psychologiczne doskonale odzwierciedlały stan człowieka, jego myśli i pobudki w sytuacji, gdy staje w obliczu bankructwa czy porzucenia swoich planów. To na pewno największe plusy tej książki.
Czy sam minusy? Są.
Jednym z nich jest brak czarnego humoru, którym tak bardzo zachwycali się amerykańscy recenzenci. Przez cały czas, kiedy ją czytałam, kartka po kartce starałam się go odnaleźć. Bezskutecznie. Jednym słowem - wszystkie ochy i achy na temat Gniazda są trochę przesadzone. Fabuła, choć skonstruowana zwięźle, cierpiała z braku czegoś zwrotnego, zaskakującego. Pewne momenty były po prostu zbyt łatwo przewidywalne.
Gniazdo jest oczywiście warte polecenia, ale jest to książka dla dojrzałego czytelnika.
Pokładałam w niej duże nadzieje i liczyłam na tego swoistego książkowego kaca - niestety, nie tym razem. Mimo to, będę śledzić twórczość tej autorki. Oby jej kolejne publikacje okazały się tym prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
5/10
Autor: Cynthia D'Aprix Sweeney
Tytuł: Gniazdo
Wydawnictwo: ZNAK
okładka: miękka (i cudowna)
liczba stron: 352
liczba stron: 352
Brak komentarzy: