W grze o tron zwycięża się albo umiera 


Baśniowa kraina Westeros, gdzie spotykają się życie i śmierć, miłość i nienawiść, intrygi, spiski i żądza. Żądza krwi, bogactwa i władzy. 

// Nadchodzi zima //

Lord Eddard Stark, władający ziemiami Winterfell otrzymuje od swojego przyjaciela, Króla Roberta Baratheona propozycję objęcia stanowiska Królewskiego Namiestnika. Miał on zająć miejsce zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Lorda orlego Gniazda, Johna Arryna. Przyjmuje ofertę Króla i wraz z nim udaje się do stolicy. Tam próbuje poznać motyw i sprawcę śmierci swojego poprzednika. 
Tymczasem zbliża się wielka wojna. Pradawna groza zdaje się wyciąga swoje mroczne szpony, szykując atak. Czy kraina Siedmiu Królestw zdoła stawić temu czoła? Kto stanie po stronie dobra, a kto zła? 


Nie jestem wielką fanką książek fantasy, o czym nie raz już wspominałam. Świat wykreowany przez Martina był jednak czymś, co bez reszty mnie pochłonęło. Rozdziały, choć niekiedy krótkie, obfitowały w mnogość treściwych i przydatnych informacji na temat poszczególnych bohaterów, nie były przesadnie rozbudowane, opisywały dokładnie to, o czym czytelnik chciał wiedzieć i przeczytać. Jestem pełna podziwu dla autora za to, w jaki sposób zdołał tak dobrze i umiejętnie zawładnąć nad taką masą postaci i umiejscowić ich w fabule tak, że żaden z nich nie wydawał się przypadkowy lub niepotrzebny. Wielowątkowość była czasami przytłaczająca - nieraz nie potrafiłam zapanować nad tyloma bohaterami, nie mogąc przyporządkować ich do tej "złej" lub "dobrej" strony. Wszystko jednak objęte jest w jak najbardziej logiczny sposób, za co chylę czoła przed autorem. 

W tej powieści można znaleźć chyba każdy rodzaj charakteru: są ci źli, przebiegli, przesiąknięci intrygą i żądzą do szpiku kości, są honorowi i pełni lojalności wobec swojego króla. Kochający ponad wszystko i którzy miłość mają za nic. Ich różnorodność stanowi bardzo mocny atut stronę tej powieści, a ich doskonałe kreacje świadczą o wielkim talencie i kunszcie pisarza. 

Zaryzykuję stwierdzenie, że niewiele jest książek, które mogą dorównać Grze o Tron. Moje doświadczenie z powieściami fantasy jest niewielkie, ale jestem pewna, że owa książka może uchodzić za arcydzieło w swoim gatunku. Z pewnością sięgnę po kolejną część, Starcie Królów i mam nadzieję, że okaże się równie dobra, co jej poprzedniczka. 

Bardzo dziękuję mojej przyjaciółce, Patrycji za podzielenie się ze mną swoim egzemplarzem.

9,5/10 

Tytuł: Gra o Tron 
Seria: Pieśń Lodu i Ognia
Autor: George R.R. Martin 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
okładka: miękka
liczba stron: 838

Brak komentarzy: