Życie kilkunastoletniej Lily Owens nie było łatwe - w świecie niesprawiedliwych podziałów między "białymi" a "murzynami", na brzoskwiniowej farmie, wychowywana przez bezwzględnego ojca, z prześladującym ją poczuciem, że jest winna śmierci własnej matki.
Kiedy jej opiekunka Rosaleen w wyniku awantury z jednym z zagorzałych przeciwników czarnoskórych trafia do więzienia, postanawia zmienić swoje życie. Zdoławszy uwolnić Rosaleen, obie wyruszają w podróż, której jedynym przewodnikiem jest pewien obrazek czarnoskórej Matki Jezusa. Trafiają do różowego domu trzech sióstr, w którym Lily poznaje w końcu smak rodzinnego uczucia i ciepła. Miejsce to, wypełnione zapachem miodu i dźwiękiem latających pszczół stało się również miejscem, gdzie zdołała uzyskać odpowiedź na nurtujące ją pytanie.



Nie zdajecie sobie sprawy, ile razy próbowałam ułożyć w głowie coś konkretnego i konstruktywnego na temat tej książki. Wszystkie notatki jakie sporządzałam podczas czytania wydają mi się teraz zupełnie niepotrzebne. Chyba zbyt mocno uraczyłam się zapachem miodu, którym ta powieść jest wręcz przesiąknięta. Mam ochotę i potrzebę przelać tutaj wszystkie swoje odczucia jakie we mnie wywołała, ale chyba powiem tylko jedno - idealna. Od pierwszego akapitu zaczęła delikatnie szarpać moje czułe struny, by w końcu tak mocno je rozedrgać, że nie minęło pierwszych kilkanaście stron a już zdążyłam się wkurzyć, roześmiać i zasmucić. Autorka rozpieszcza wręcz swoim wspaniałym stylem pisania, który od razu skojarzył mi się z Lucy Maud Montgomery i jej ponadczasowym cyklem powieści o Ani z Zielonego Wzgórza. Dzięki niemu, każde napisane tutaj słowo nie tylko nie sprawiało wrażenia 'przypadkowego' lecz pozwalało w pełni przenieść się do otoczonej przez sosnowy las pachnącej pasieki, wsłuchać się w taniec pszczelich skrzydełek i poczuć zapach miodowych ciastek.Trafne metafory, liczne epitety i porównania - to to, co w powieściach kocham najbardziej i może dlatego uznaję Sekretne życie pszczół za jedną z najpiękniejszych książek jakie czytałam.

 "Byłam dziewczynką porzuconą przez matkę. Dziewczynką klęczącą na ziarnach kaszy. Szczególnym przypadkiem"

Książka ta opowiada o losach Lily oraz sióstr Boatwrigth, a spomiędzy anegdotek i historii tych kobiet wypływa jeden spajający je wszystkie wątek - miód, który wydaje się jakby tematem przewodnim, czymś wszechobecnym jak powietrze. Jest to nie tylko dodatek do wszelakich potraw, jakie spożywane były w różowym domu, ale również swoistym kojącym balsamem dla dusz jego mieszkańców.
Jedną z najbardziej poruszających i niezwykłych historii jest historia o bliźniaczkach April i May, których niesamowicie silne odczuwanie i przeżywanie ludzkiego cierpienia doprowadziły do tragicznego końca.
Mimo tego, że Sekretne życie pszczół porusza również wątek rasizmu i okrucieństwa wobec ludzi ciemnego koloru skóry, potrafi przynieść chwilę wytchnienia i ukojenie. Tak jak Lawendowy pokój Niny George, mogę śmiało nazwać ją książką mojego życia. Jest doskonałą lekcją przyjaźni, akceptacji i przede wszystkim pogodzenia się z własnym sobą.

"Trzeba marzyć o rzeczach, o których nigdy się nie słyszało"

10/10

Tytuł: Sekretne życie pszczół
Autor: Sue Monk Kidd
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Okładka: miękka  
liczba stron: 352

Brak komentarzy: